top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraKatarzyna

Felietony, teksty o kulturze, fotografii, mediach

Zaktualizowano: 26 mar 2018

MOJE TEKSTY:


Polski Ikar w Nowym Jorku


,,Dobre zdjęcie, to wiedzieć gdzie się ustawić’’ jak twierdził Ansel Adams. Jego radę, bez wątpienia, najpełniej wykorzystuje dziś pewien intrygujący facet z Gdyni. Kacper Kowalski – bo o nim mowa, niczym Ikar dąży do realizacji swych celów niesztampowo, obok zastanych kanonów. Do fotografii polskiej wnosi nową jakość, zupełnie inną intrygującą wizję, kreowaną dość górnolotnie, bo kilkaset metrów nad ziemią.

Kacper Kowalski urodził się w 1977 roku. Z wykształcenia jest architektem - ukończył Wydział Architektury na Politechnice Gdańskiej. Jak sam przyznaje: ,,od kilku lat już nie projektuje - znalazłem takie miejsce, które jest tylko moje i niczyje więcej’’. Zdecydował się na kolaż swoich największych pasji: architektury, fotografii i latania. Kowalski pilotuje od 1996 roku i od kilkunastu już lat tropi z paralotni oraz wiatrakowca rezultaty przekształcania ziemi przez człowieka. Wykorzystuje niezwykłą perspektywę i kontrolę nad obrazem, jaką posiada będąc jednocześnie fotografem i pilotem. ,,Jako architekt z zawodu patrzę na świat architektonicznie, moje zdjęcia są robione według klucza formy i kształtu. Życzyłbym każdemu architektowi, aby miał okazję spojrzeć na swoje dzieła z takiej perspektywy, z jakiej ja oglądam Polskę.’’[1] – mówi artysta.


(nie)Typowy Kowalski

,,Kowalski kontynuuje tradycję fotografii krajoznawczej, jednak wprowadza powiew świeżości do tego zastygłego w kalendarzowej formie gatunku’’ – jak pisze o nim Adam Mazur w swojej książce ,,Decydujący moment’’. Jego prace można skojarzyć z projektami Jerzego Gumowskiego (ur. 28 września 1956 w Warszawie) – również fotografa i paralotniarza. Kowalski jednak najciekawsze efekty osiąga nie w pojedynczym zdjęciu, lecz w seriach fotograficznych. Tworzy je uporczywie wracając w dane miejsce w ciągu jednego dnia (Dzień na Plaży, 2009), tygodnia (Sun&Fun, 2009), miesiąca (Powódź z nieba, 2010), a nierzadko też roku (Wyspa/Sezony 2009). [2]

Warto przywołać w tym miejscu prace Edwarda Westona - prekursora konceptualnej fotografii pejzażowej. Już w latach 30-tych uwieczniał krajobraz w graficznej estetyce, na odbitkach żelatynowo srebrowych (Wydmy, Oceano, 1936 czy też Pole Pomidorów, 1937), twierdząc, że: ,,Niezwykle naiwne wydaje się twierdzenie, ze krajobraz (…) nie ma społecznego znaczenia. Podczas gdy wywiera on o wiele ważniejszy wpływ na miejscową ludność niż zarośla nazywane miastami.’’[3] Co prawda było to już po tym jak w 1903 roku w powietrze wzbił się pierwszy w historii samolot braci Wright. O kombinacji takiej, jak u Kowalskiego nikomu się jednak jeszcze nie śniło.

Naturalna abstrakcja

A sen Kowalskiego zaskakuje precyzją wykonania i kompozycją. ,,Fotografuję przede wszystkim miejsca niedaleko domu’’- mówi Kowalski. ,,Tematy społeczne, naturę i cywilizację. Nie ma w tym nic rewolucyjnego – tylko perspektywa jest niezwykła. Próbuję uchwycić abstrakcyjność klasycznych tematów, pokazać procesy i zachowania niewidoczne z ziemi.’’[4]

Kacper Kowalski jest pierwszym Polakiem, który przeleciał paralotnią bez napędu więcej niż 200 kilometrów. Wartością dodaną do każdego centymetra jego podróży są fotografie, a dokładniej konceptualne cykle fotograficzne.

Jego znane projekty to: Powidoki, Głowy, Wzorki Polskie, Orientalnie (jedyny projekt wykonany poza granicami Polski, w Chinach), Jeden dzień. W każdym z nich Kowalski ,,bawiąc uczy’’. Zaczarowuje widza malarskimi kadrami, rytmami, zachwyca krajobrazem, a jednocześnie zmusza go do refleksji i walczy o środowisko naturalne. Jak mówi autor: ,, Nie zależy mi na pokazaniu pięknych obrazków, ale na przekazaniu jak największej liczby informacji’’.


Efekty Uboczne

,,Efekty Uboczne’’ to najbardziej znany projekt dokumentalny artysty, wystawiany w galeriach i muzeach m.in. w Warszawie, Moskwie, Wiedniu, Gdyni, Nowym Jorku. Projekt nagrodzony drugą nagrodą World Press Photo w 2015 roku w kategorii projektów długoterminowych. W cyklu znalazły się rozdziały takie jak: Toxic Beauty, Powódź z Nieba, Seasons, Sroga zima i inne. Efekty Uboczne zostały wydane w postaci książki fotograficznej: przedstawia 80 fotografii, które zawarto na 120 stronach.

Projekt realizowany był w Polsce w latach 2008-2015. Zdjęcia do cyklu pochodzą zarówno z malowniczych Kaszub, portu w Gdyni, jak i zalanych terenów Sandomierza z 2010 roku czy wyrobisk kopalni.[5] "Efekty Uboczne" to podniebna podróż do źródła trudnych relacji pomiędzy człowiekiem i środowiskiem. „Najbardziej interesują mnie punkty styku cywilizacji z naturą - to tam dzieją się ciekawe rzeczy: zaburzenie harmonii, powstawanie nowych form”- mówi fotograf. Kowalski pokazuje, jak ludzie zmieniają środowisko, w którym żyją i jak ono przed tym się broni.


Widz zaczyna oglądanie albumu od naturalnych kolaży tworzonych przez samą naturę: łąki, pola i lasy. Zaczyna się bajkowo, malarsko i idyllicznie. Na niektórych kadrach surrealistycznie wyglądające faktury i barwy zmuszają widza do rozwiązania łamigłówki - u Kowalskiego nie zawsze oczywiste jest to, na co patrzymy. Projekt prowadzi oglądającego stopniowa, aż do kadrów totalnej destrukcji natury (Fenix, z serii Toxic Beauty, 2009).


Konsekwentny konceptualizm

Co intrygujące, odbiorca może też zmienić kolejność procesu i spojrzeć na świat odwrotnie - album ten ogląda się z dwóch stron. Przez swoją abstrakcyjność i symetryczność, zdjęcia Kowalskiego wyśmienicie sprawdzają się w albumie dwustronnym. Dzięki takiej formie odbiorca sam decyduje, jak przebiegnie ta bajka i czy skończy się ,,happy endem’’.

Zaproszeniem do refleksji nad tytułowymi efektami ubocznymi działalności człowieka jest też sama okładka: pokryta monochromatyczną ciepłoczułą substancją. Pod wpływem dotyku z ciemnej karty zaczynają wyłaniać się fragmenty fotografii, by po jakimś czasie znowu zniknąć.


Wiele zdjęć Kacpra Kowalskiego, które można zakupić w formie wielkoformatowych powiększeń, ma zaczepy do powieszenia w pionie lub w poziomie. ,,Nie chcę narzucać interpretacji, chcę otworzyć widzów na interpretacje. Jestem jak kucharz, którzy zawiązuje oczy degustatorom i serwuje danie, nie mówiąc, co to jest. Pozostawia jedynie smak do oceny.’’- mówi Kowalski. [6] Konceptualizm Kacpra Kowalskiego konsekwentnie zadziwia.


W stronę słońca

Lot mitologicznego Ikara stanowi szeroko rozpowszechniony symbol ludzkiego dążenia do realizacji własnych celów wbrew naturalnemu porządkowi świata. Kowalski pokazuje z ikarowej perspektywy jakie są konsekwencje ludzkich ingerencji, igrania z naturą. Nasz polski Ikar Kowalski dzięki swojej unikalnej wizji dziś jest reprezentowany przez brytyjską agencję prasową Panos Pictures. Otrzymał nagrody i wyróżnienia w najważniejszych polskich i międzynarodowych konkursach fotograficznych: World Press Photo (2009, 2014 i 2015), Picture of The Year International - POYi (2012, 2014, 2015, 2016), Grand Press Photo (9 razy) i wiele innych.[7]


Podobno podczas skoku ze spadochronem, problemy które towarzyszą człowiekowi na ziemi na chwilę nikną, pozostaje tylko wszechogarniający zachwyt. Podobne uczucia towarzyszą mi podczas oglądania fotografii Kacpra Kowalskiego. Obrazy, które na ,,pierwszy rzut oka’’ wyglądają jak abstrakcyjne płótna Jacksona Polloca, po chwili okazują się być naszym światem, ziemią po której chodzimy i plażą, na której kupujemy prażoną kukurydzę. Mistrzowskie kompozycje Kowalskiego, ,,nawet jeśli dotyczą ludzkich dramatów, jak np. Powódź w 2010 roku, pokazują starą fotograficzną prawdę: życie jest piękne’’.[8] Morał z fotograficznych bajek Kowalskiego jest piękny, ale równocześnie niepokojący.

[1] P. Kała, „Lubię pozostawiać niedosyt” - fotografie z lotu ptaka Kacpra Kowalskiego, fotoblogia.pl, http://fotoblogia.pl/325,lubie-pozostawiac-niedosyt-fotografia-z-lotu-ptaka-kacper-kowalskiego (dostęp 12.01.2016)


[2] A. Mazur, Decydujący Moment – Nowe zjawiska w fotografii polskiej po 2000 roku, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2012, s.130.


[3] Historia Fotografii od 1939 roku do dziś, Kolekcja George Eastman House, Taschen GmbH, 2010, s.496-497.


[4] A. Mazur, Decydujący Moment – Nowe zjawiska w fotografii polskiej po 2000 roku, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2012, s.130.


[5] Oficjalna strona Muzeum Miasta Gdyni, Efekty Uboczne, http://www.muzeumgdynia.pl/wystawa/kacper-kowalski-efekty-uboczne/ (dostęp 15.01.2016)


[6] P. Kała, „Lubię pozostawiać niedosyt” - fotografie z lotu ptaka Kacpra Kowalskiego, fotoblogia.pl, http://fotoblogia.pl/325,lubie-pozostawiac-niedosyt-fotografia-z-lotu-ptaka-kacper-kowalskiego (dostęp 12.01.2016)


[7] Oficjalna strona artysty: http://www.kacperkowalski.pl/informacje (dostęp 14.01.2016)


[8] A. Mazur, Decydujący Moment – Nowe zjawiska w fotografii polskiej po 2000 roku, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2012, s.130.


Douglasa Kirkland w hiszpaańskim stylu


En la cama con Marilyn

Od 24 listopada 2016 roku do 10 stycznia 2017 roku hollywoodskie fotografie Douglasa Kirklanda z cyklu ,,Noc z Marilyn Monre’’ zagościły po raz pierwszy w Hiszpanii. Zdjęcia znalazły swoje miejsce w Mondo Galeria – niewielkiej rodzinnej galerii fotograficznej w Madrycie, w dzielnicy o nazwie Chueca. Ten fragment hiszpańskiej stolicy słynie z artystycznej atmosfery i otwartości.

Diergo Alonso – dyrektor Mondo Galerii i kurator wystawy, wystawił naturalne portrety Marilyn Monroe autorstwa słynnego kanadyjskiego fotografie, które wywodziły się z elitarnej edycji 25 egzemplarzy dostępnych na całym świecie. Wystawa otrzymała podobną nazwę, do tej, jaką nosił cykl Kirklanda: ,,Noc z Marilyn’’, tyle że w odrobine bardziej kontrowersyjnej formie: ,,W łóżku z Marilyn’’, czyli w hiszpańskim tłumaczeniu: ,,En la cama con Marilyn’’. Goście przed wernisażem oczekiwali w równym stopniu mistrzowskich kadrów Kirklanda, jak i wyczekiwali efektów pracy kuratorów, która do tej pory bywała intrygująca.

"Te obrazy zostaną zaprezentowane w postaci ikon, bo to jest dokładnie to, co było i co pozostaje po Marilyn. Obecnie wydaje się jej podobiznę w formie graffiti, używa się jej podobizny podczas protestów politycznych i koncertów rockowych. Każdy przypisuje jej wizerunkowi emocjonalny ciężar, który go interesuje i tworzy swoją koncepcję, chce mieć dla siebie jej kawałek. " – mówił Diego Alonzo w wywiadzie dla El Mundo.[2]


Galeria sztuki czy świątynia popu

,,Czym jest, cała ta obsesja na temat Marilyn Monroe?’’[3] – zastanawia się Diego Alonzo przy tworzeniu ekspozycji. ,,Czy to jej kruchość (choć miała wystarczająco dużo siły, by być, gdzie była)? Czy to jej zmysłowość (nawet jeśli wiele z jej urody była sztuczna)? Czy to jej aktorstwo (mimo że w cale nie była dobrą aktorką)?


Z biegiem lat (i przy pomocy artystów i strategów), Marilyn Monroe stała się ikoną; jedną z największych i najważniejszych ikon kultury we współczesnej historii. Możemy określić ją jako meta-ikonę, ponieważ ona jest ikoną, która nic szczególnego nie symbolizuje i jednocześnie symbolizuje wszystko na raz.’’ – pisze o wystawie Alonzo.[4] Według niego Monroe jest znakiem naszych czasów i pewną zbiorową obsesją.


,,Marilyn Monroe nie jest już kobietą, ani aktorką, ani divą, ale symbolem naszego paradygmatu, elementem kultu.’’- twierdzi kurator wystawy. Jej absolut w kulturze nowoczesnej porównał do greckiej Afrodyty, czy Rati - hinduistycznej bogini miłości, rozkoszy i pożądania. Przywołuje Monroe jako obiekt adoracji w kulturze pozbawionej bogów. Mondo Galeria postanowiła złożyć swoisty hołd wielkiej "Divie" srebrnego ekranu i ikonie popu.


Ściany madryckiej Mondo Galerii pokryła biała farba, a na suficie zawisł ogromny kryształowy żyrandol – miała być to na ten krótki okres - jej świątynia. Galeria miała zamienić się w miejsce kultu Marilyn Monroe. Na ścianach zawisły czarno-białe fotografie, na wysokości, która pozwalała być ,,głowa w głowę’’ z Marilyn, ,,spojrzeć jej w oczy’’. Kolejnym konceptem były świece – rozpalone niczym pod prawosławnymi ikonami na podłodze. Z upływem czasu podłużne białe świece stopniały i zaczęły swobodnie rozlewać się po podłodze, wówczas już naprawdę galeria zaczęła przypominać tajemnicze miejsce kultu. Świecie rozstawiono tak, aby pod kolejnymi zdjęciami tworzyły formą najbardziej znane w pop kulturze symbole: odtwarzaj -play, zatrzymaj - stop, powtórz- repeat.

Dodatkowo naprzeciw największego z wydruków, przedstawiającego uśmiechniętą aktorkę położono pomarańczową sofę o nazwie ,,Marilyn Monroe’’. Wszystko to, wyeksponowane przez wielkie okna Mondo Galerii wychodziło na gwarną ulicę San Lucas i intrygowało przechodniów. Madrycka wystawa Douglasa Kirklanda to coś o wiele więcej niż tylko dobre fotografie. To odważna reinterpretacja mitu o Marilyn Monroe i refleksja nad społeczeństwem.

[1] An other, In bed with Marily Monroe, http://www.anothermag.com/art-photography/7834/in-bed-with-marilyn-monroe (dostęp 12.01.2017)


[2] Victoria Gallardo, En la cama con Marilyn, oficjalna strona magazynu El Mundo, http://www.elmundo.es/madrid/2016/11/27/5839d8d6268e3e3c018b4593.html (dostęp 10.01.2017)


[3] Oficjalna strona Mondo Galeria, http://www.mondogaleria.com/index.php/en/2014-01-16-15-26-41/next, (dostęp 11.01.2017)


[4] Oficjalna strona Mondo Galeria, http://www.mondogaleria.com/index.php/en/2014-01-16-15-26-41/next, (dostęp 11.01.2017)

;@^���:


Tekst dla portalu: 38 milionów powodów do dyskusji


Papież hasztaguje na Instagramie


Papież Franciszek lubi zaskakiwać. Na początku pontyfikatu stworzył płytę rockową. Znany

jest z tego, że nie stroni od selfie z wiernymi. Na Twitterze (@Pontifex) obserwuje go prawie

26 milionów osób. Trzeci rok pontyfikatu Ojciec Święty postanowił uczcić hucznie: założył

konto na Instagramie. Już po 12 godzinach @franciscus zdobył ponad milion followersów.

Ustanowił tym samym nowy rekord Instagrama, pokonując tempo gromadzenia fanów

Davida Beckhama (któremu ten sam wynik zajął 24 ‘’aż’’ godziny).


„Rozpoczynam nową drogę na Instagramie, aby podążać razem z Wami szlakiem miłosierdzia i czułości Boga” – tak brzmi papieski tweet obwieszczający obecność Franciszka w kolejnym serwisie społecznościowym. Pierwszy post Franciszka na Instagramie - zdjęcie przedstawiające skupionego na modlitwie Papieża z podpisem “módlcie się za mnie”

przetłumaczonym na 9 języków, zdobyło do tej pory ponad 300 tysięcy polubień, a liczba ta

stale rośnie. Decyzję o założeniu oficjalnego konta papieża tłumaczy prefekt watykańskiego

Sekretariatu ds. Komunikacji ks. Dario Vigan: ,,Idea jest taka, aby wyrazić pontyfikat poprzez

obrazy i w ten sposób pomóc wejść w gesty czułości i miłosierdzia wszystkim, którzy chcą

towarzyszyć papieżowi Franciszkowi i pragną lepiej zrozumieć jego pontyfikat’’.


Franciszek jest 226-tym z kolei Papieżem, jednak jako pierwszy w historii Kościoła angażuje

się w dotarcie do ludzi poprzez media społecznościowe. Papieski Instagram ma niespełna

miesiąc. Profil @franciscus rozwija się jednak prężnie – do tej pory postało już 39 postów, w

tym liczne wideo, zdjęcia ze spotkań z wiernymi, a nawet selfie z młodzieżą. Papież

‘’hasztaguje’’ w kilku językach. Również jego posty pisane są, tak aby trafiły do jak

największej ilości wiernych – często też po polsku. Drzwi Watykanu zostały otwarte na

smartphony wszelkich narodowości. Niebawem pewnie przekonamy się, czy papieskie konto

prześcignie popularnością obecną królową Instagrama, amerykańską piosenkarkę i aktorkę:

Selene Gomez.


Tekst dla portalu: 38 milionów powodów do dyskusji


Bezglutenowy biznes


Bezglutenowy biznes Wraz z publikacją książ ,,Dieta bez pszenicy'' dr Wiliama Davisa zapanowała moda na dietę bezglutenową. Najpierw rozsławiły ją celebrytki zza oceanu tj. Gwyneth Paltrow, Anne Hathaway, Victoria Beckham czy Miley Cyrus. Potem przyszła pora na sławne Polki tj. Kayah czy Reni Jusis. Moda na dietę bez glutenu wcale nie przemija, a wręcz przeciwnie – jak tornado wkrada się do naszych kuchni, restauracji i sklepów. Producenci żywności, zdają sobie sprawę, że produkty bezglutenowe – to rynek, którego nie można zaniedbać.


Przed 2011 dział produktów bezglutenowych ograniczał się do kilku importowanych mąk z certyfikatem, mące ziemniaczanej i kukurydzianej. Wyeliminowanie glutenu z diety było wyzwaniem, dotyczącym wyłącznie osób chorych na celiakię. Według badań jedynie ok. 1 % społeczeństwa cierpi na tę genetycznie uwarunkowaną chorobę, przez którą układ odpornościowy reaguje zbyt silnie na gluten - czyli mieszaninę roślinnych białek (gluteniny i gliadyny).


(...)


Glutenowa epidemia.


Ale z czym to się je? Czym właściwie jest ów ‘’niebezpieczny’’ składnik? To właśnie on nadaje wypiekom sprężystość, lepkość i plastyczność. Bez glutenu produkty takie jak pizza, chleb czy makaron byłyby twarde i bez smaku. Warto pamiętać, że tuczą zawarte w wypiekach cukier i tłuszcz – i to ich właśnie spożycie należy ograniczać. Sam gluten nie tuczy! Co więcej, jak każda dieta eliminacyjna także i ta może być niekorzystna dla zdrowia, a nieumiejętnie skonstruowane menu, nie dostarczy organizmowi potrzebnych składników odżywczych.



(...)

Szacuje się, że w latach 2011-2013 wartość rynku produktów bezglutenowych w Polsce wzrosła o 44%. W restauracjach można coraz częściej dostać bezglutenowe menu, a w sklepach produkty sygnowane znaczkiem: ,,gluten free’’ uchodzą za towar luksusowy. Szaleństwo? Dała się w nie wciągnąć nawet słoneczna Italia. Również we Włoszech – światowej stolicy mąki i wody, powstają knajpy serwujące bezglutenowe pizze i makarony. W Wielkiej Brytanii rynek modnej żywności jest dziś wart 238 mln funtów i rośnie 15 % rocznie. Według technologa żywienia J. Kaczorek, w polskich marketach pojawiły się np. płatki kukurydziane sygnowane znaczkiem: ,,gluten free’’, mimo, że skład produktu nie uległ zasadniczej zmianie. Kukurydza zwyczajnie nie ma w sobie glutenu. Producenci postanowili jednak zaprojektować nowe opakowanie, by podkreślić nowo odkryte, magiczne właściwości płatków.


(...)


Mleko pasteryzowane na horyzoncie Pamiętajmy, że nie ma diety cud. Żywieniowe trendy docierające do nas zza oceanu zmieniają się niemal co sezon. Niedawno królował Dukan czy Montignac, dziś dieta bezglutenowa. W Nowym Jorku moda na niejedzenie pszenicy już zanika. Teraz na topie jest picie mleka niepasteryzowanego. Morał? Warto przeanalizować, kto bardziej zeszczupleje na diecie bezglutenowej - my czy nasz portfel?


czytaj całość: https://www.facebook.com/pg/38milionowpl



11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page